Tak jak pisałam, w tym tygodniu zaczęłam nowy haft.
Na blogu Haftyśki zobaczyłam postępy w haftowaniu i przypomniałam sobie o własnym wydrukowanym już wzorze. Niewiele myśląc wyjęłam odpowiednie muliny i zaczęłam.
Dzięki za słowa otuchy w sprawie wiśniowego SALu. Nie rzucam pracy w kąt. Postanowiłam jedynie troszeczkę odetchnąć. Nie zdążę dogonić dziewczyn, ale skończę na pewno.
Będę Ci mocno kibicować, bo to nie lada przedsięwzięcie :)
OdpowiedzUsuńno to Kochana jedziemy na tym samym wózku. ;-)
OdpowiedzUsuńDomyślam się o jaki haft chodzi - to piękny portret papieża, który już dawno wisi na mojej ścianie.
OdpowiedzUsuńwitaj nie mam skana, ale chętnie zrobię Ci ksero i podeślę ewentualnie zrobię zdjęcia i zobaczymy czy coś będzie widać? JPII mimo wszystko haftuje się szybciutko, zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńZaskoczylas mnie z tym haftem:P Nie tego sie spodziewalam:P
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za nowy haft :)
OdpowiedzUsuńdobrze Ci idzie, byle tak dalej! :)
OdpowiedzUsuń