Nie było mnie bardzo dawno. Mało w tym czasie haftowałam i brakuje mi tego.
Tydzień temu powstał haftowany medalion. Był to dodatek do Cross Stitchera 287.
Zawieszony na pnączu hoi, która właśnie kwitnie. To piękny kwiat, jednak nie każdy toleruje jego słodki zapach. Mi on nie przeszkadza.
Gdzieś widziałam porównanie tych kwiatków do "lukrowych gwiazdek".
Ostatnio wolne chwile poświęcam lekturze. Obecnie czytam.
Kolejne etapy kwitnienia hoi:
Czasem tak jest, że pasja schodzi na dalszy plan :-) Cieszę się, że jesteś. Może teraz uda Ci sie częściej pojawiać :-) Fajny medalion a kwitnąca hoja pachnie obłędnie :-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to robić to na co akurat mamy ochotę. Ja też mam ochotę zaszyć się z książką, która mnie tak wciągnie że nie będę się mogła od niej oderwać,ale coś na taką ostatnio nie trafiłam, więc wciągające filmy oglądam, przy których znów wyszywać nie mogę;) Hoi nie znam i bardzo mi się podobają etapy jej kwitnienia. Fajny medalion. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę takie kwiatuszki, rzeczywiście jak lukrowane.
OdpowiedzUsuńSkoro już zaczęłaś wyszywać, to może to wielki powrót i teraz będziesz pokazywać jeden haft za drugim. Fajne to "K". :)