piątek, 4 lipca 2014

Blisko finiszu




Haftuję ten obraz po raz drugi.  Pierwszy powstał na kanwie 14, a ten na trochę drobniejszej, 16. Zaczęłam ponad rok temu, z postanowieniem wyhaftowania na konkretną datę. Już na początku stwierdziłam, że to nierealne i zarzuciłam haftowanie. W marcu tego roku postanowiłam go skończyć. Wtedy wyglądało to tak.



Pierwszy, ukończony portret św. Jana Pawła II, haftowałam od góry do dołu co widać tutaj. Obecnie, odwrotnie, nie wiem dlaczego. Ja nie mam chyba zadnego konkretnego systemu w moich haftach.
Pozostało mi już niewiele, co bardzo mnie cieszy, bo w końcu będę mogła zmienić czarną kanwę na coś jaśniejszego.

5 komentarzy:

  1. Na czarnej kanwie robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na czarnej ciężko się wyszywa, ale efekt wynagradza trudy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też tego Papieża robiłam dwukrotnie na prezent.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że ja mam problem z haftowaniem powtórnie tego samego wzoru... Gdy robię to pierwszy raz, mobilizuje mnie ciekawość, jak będzie wyglądać obrazek. Potem gdy już wiem, trudniej mi jest się zdyscyplinować :) Skoro praca Twoja już tak się posunęła do przodu, tylko patrzyć, jak skończysz :) A co do kierunku haftowania, mam dwie opcje rozpoczynania: albo lewy górny róg, albo środek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten obraz ma coś w sobie - za każdym razem mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń