piątek, 29 sierpnia 2014

Z parapetu hafciarki


Dłubię moją "Paryską hortensję" prawie codziennie podczas mojego ulubionego "Rozlewiska". Bardzo lubię ten film, relaksuję się zawsze podczas oglądania go. Nie mam jednak jakichś wybitnych postępów do pokazania.

W międzyczasie haftowałam inicjał z zamysłem uszycia woreczka. Czasu (a może odwagi) brak, aby siąść przy maszynie...





Kanwa 14ct DMC. Ostatnio ten rozmiar kanwy niezbyt mi pasuje, więc raczej go nie używam, a mam trochę zapasów.

3 komentarze:

  1. Bardzo podobają mi się te literki. A z woreczkiem się nie ociągaj! Rach ciach ciach I będziesz się cieszyć z zakończonej pracy:)

    OdpowiedzUsuń